Najpiękniejsze hiszpańskie słowa
Jakiś czas temu na Facebooku Fiesty Siesty zapytałam swoje Wiewióry o ich ulubione słowa w języku hiszpańskim. A jako, że żywotność postów w Social Media jest bardzo krótka, postanowiłam je wszystkie zebrać w tym wpisie. Tak, aby móc się w każdym momencie zainspirować i przekonać do tego, że hiszpański to jeden z najpiękniejszych języków na świecie. Też tak uważacie?
Najpiękniejsze hiszpańskie słowa według mnie to:
- la pasión – przez to jak pięknie rozbrzmiewa
- el bosque – chyba tylko dlatego, że w moim sercu el bosque (las) ma swoje specjalne miejsce
Wasze propozycje
Wasze propozycje na najpiękniejsze hiszpańskie słowa to istny wachlarz różnorodności. Pozwoliłam je sobie pogrupować m.in. na los verbos (czasowniki). Wśród wielu moich uczniów jak i w waszych propozycjach pojawiły się dwa: perder (gubić tracić), który odmienia się dość zabawnie (pierdo, pierdes,…) oraz llevar (nosić), który czasami myli się z czasownikiem llegar (przychodzić), a i jego odmiana przy dobrej wymowie może wywołać uśmiech 🙂 Kolejny czasownik, który trafił na listę to charlar (rozmawiać, gawędzić), na którym można połamać sobie język. Muzyka latino zostawiła też w tej kategorii swój ślad i zaproponowaliście odmieniony już czasownik bailar – bailamos (tańczymy). To co, vamos (idziemy, lecimy) adelante (do przodu. dalej)? A! Vamos i adelante oczywiście też padły jako propozycje.
Kolejna kategoria to las bebidas (napoje). Nie będę analizować por qué (dlaczego) akurat one się pojawiły. Niech tę pracę wykona wasza wyobraźnia, a może i nawet wspomnienia, tak jak u mnie 😉
- la sangría
- el tinto de verano
- la cerveza
Jak już jesteśmy w tematach barowych, to zgrabnie przejdziemy do jedzonka, czyli la comida. I w tym temacie pojawiło się parę smaczków, a dokładnie las golosinas (smakołyków) jak np. la berenjena (bakłażan), la alcachofa (karczoch), la mantequilla (masło), które bardzo kojarzy się z tequilą, czy bardzo popularne meksykańskie los tacos. Padła również propozycja el carnuz, co wskazuje na podgniłe mięso. Ciekawa jestem historii zakochania w tym słówku 😀 Jednak najbardziej rozbroiła mnie la trucha, która ma dwa znaczenia. Jedno to pstrąg, a drugie bardziej potoczne używane w wielu regionach Hiszpanii to osoba homoseksualna płci męskiej. Nie wiem w jakim znaczeniu autor wybrał to słówko 🤔
Najedzeni, opici, to zapraszam na siestę (popołudniowy odpoczynek), lub fiestę (imprezę) w la casa (dom). Skreślcie sobie to co uważacie za zbędne w pierwszym zdaniu 🙂 Zaczniemy od łamańców językowych czyli la lavavajillas (zmywarka). Przypomnijcie sobie kiedy po raz pierwszy próbowaliście to szybko, ładnie i zgrabnie wypowiedzieć. Kolejna propozycja to jej siostra la lavadora (pralka). Kolejne ze słów jakie zaproponowaliście jest pochodzenia arabskiego – la alfombra (dywan), ale uznajemy je na naszej liście, prawda? 😉 Tak samo jak uznamy tutaj el enchufe (gniazdko do prądu), które też ma drugie znaczenie, czyli być, albo mieć gdzieś wtyki. Ostatnie już w tej domowej kategorii to la tetera (imbryk, czajnik) oraz el reloj (zegar).
Skupmy się teraz na las personach (osobach). W tej tematyce też pojawiło się parę ciekawych i pięknych słów. Jak na przykład wywołujący uśmiech el bombero (strażak) czy la azafata (stewardessa). W zawodach pojawił się nam również niezastąpiony el cirujano (chirurg). Do tej grupy zaliczę również la bruja (czarownicę), w końcu to też persona 🙂
Popularnością cieszyły się również słówka związane z el tiempo (czasem) lub z el temporada (porą). Pojawiły się tutaj propozycje takie jak la madrugada (świt) oraz jej synonim el amanecer. Przyznam, że tutaj miałam zagwozdkę, czy amanecer nie umieścić w czasownikach, bo cwaniak może pełnić dwie funkcje. Zaraz potem króluje słynna la mañana, kolejny chytrusek o dwóch znaczeniach (poranek lub jutro). Jeżeli zastanawiacie się jak odróżnić te znaczenia i to ogarnąć to zerknijcie na moją mapę myśli oraz rozwiążcie ćwiczenia online. Tę kategorię zamkniemy słówkiem la primavera (wiosna). Jak dźwięcznie ona brzmi!
Najpiękniejsza jak dla mnie kategoria to los animales (zwierzęta). Choć nie pojawiło się tutaj dużo propozycji, to jednak wielokrotnie podawaliście la mariposa (motyl). Zaskoczyło mnie też jedne słówko, które słyszę bardzo rzadko, mowa tu o el rusieñor (słowik). Ewidentnie królują w tej kategorii los animales voladores (latające zwierzęta), bo waszą ostatnią propozycją był el murciélago (nietoperz).
Przyjrzyjmy się teraz małej mieszance los adjetivos (przymiotników) oraz los adverbios (przysłówka). Na pierwszy ogień pójdzie kolor azul (niebieski), a ja dodatkowo upiększę je o słowo celeste (niebiański; niebieski). Kolejna pozycja to suavecito (delikatnie), które występuje w co drugiej piosence reggateón. Co jest całkowitym przeciwieństwem do jamás (przenigdy), które tak rzadko można usłyszeć w rytmach latino. Ale tranquilo, tranquilo (spokojnie, spokojnie), nie cały świat i hiszpański kręci się wokół muzyki. Padła też propozycja słowa mentirosa (kłamcy), poco a poco (po trochu) oraz clandestino (nielegalny, tajny). Coś jest ze mną nie tak, bo jak tylko słyszę słowo clandestino, to zaraz zaczynam nucić piosnkę Manu Chao. jeżeli jej nie znacie, to szybciutko nadróbcie! A całą tę kategorię możemy podsumować pięknym słowem maravillosa (cudowna).
Przedostatnim już podziałem będzie kategoria la ciudad (miasta). Jako nazwę własną zaproponowaliście moją ukochaną Barcelonę. Przypadek? 🙂 Zdecydowanie topowym słówkiem tutaj jest el coche (samochód), który przy odpowiednim akcencie i wymowie często kojarzy nam się z naszym polskim kotem. O ty mój kocie (coche) kochany! Kolejne słowa to el ayuntamiento (ratusz) i la biblioteca (biblioteka).
¡Caramba!
Wow! Ile my już mamy słów! A przed nami jeszcze ostatnia kategoria, która będzie zdecydowanie najbardziej liczna, gdyż będą to los sustantivos (rzeczowniki). Trudno było mi już wybierać pojedyncze, czy podwójne kategorie dla każdego, więc zdecydowałam się je wszystkie wrzucić do jednego wora. Podzielę je jednak na te nacechowane pozytywnymi emocjami, na te bardziej negatywne oraz na te neutralne.
Zdecydowanie w tych pozytywnych wyróżnia się słowo la suerte (szczęście) oraz la esperanza (nadzieja). Chociaż wy uparcie podawaliście wielokrotnie el corazón (serce), które uwielbiam jak seplenią Hiszpanie. Aż mi mięknie moje corazón!
W drugiej części, tej mniej optymistycznej, mamy takie propozycje jak la muerte (śmierć) czy la soledad (samotność). Tak przy okazji, wiedzieliście, że w Hiszpanii istnieje takie imię jak Soledad? Kolejne najpiękniejsze hiszpańskie słowa to el terremoto (trzęsienie ziemi), oraz la escayola (gips). Ojalá (oby) jednak jedno nie łączyło się z drugim! O samym ojalá napisałam troszkę więcej w specjalnym wpisie, gdzie zapraszam 🙂
Ostatnią już podgrupą są słowa neutralne, jak np. el ejercicio (ćwiczenie), które uwielbiam tworzyć i na mojej stronie znajdziecie ich masę! Następne to el ajedrez (szachy), które co prawda kiedyś uczyłam się grać, ale teraz to jedynie pamiętam jak wygląda plansza. Dalej mamy el moco (smarki), czyli nieodłączne słowo mam małych dzieci. I moje ulubione la alpargata (espadryle), buty które swoje pochodzenie zawdzięczają Hiszpanii i są bardzo wygodne i lekkie. A pod koniec los labios (wargi), którymi wysyłam wam wielkie el beso (pocałunek) :*
A na zakończenie…
Już na sam koniec zapraszam was do zobaczenia krótkiego filmu, gdzie hiszpańskojęzyczne sławne osoby podają swoje ulubione słowa. Część z nich pokrywa się z naszymi, ale też pojawiają się inne propozycje. Cud, miód i malina słyszeć je w tak pięknych akcentach!
Wiecie co? Założę się, że to jest tylko kropla w morzu pełnym pięknych hiszpańskich słów. Jeżeli uważasz, że jakieś słówko też zasługuje się tutaj pojawić to daj znać w komentarzu. Poszerzmy jeszcze bardziej tę listę!