Tarragona jest niewielkim miasteczkiem położonym na południe od stolicy Katalonii i może być wyśmienitą odskocznią od gwarnej Barcelony. Dzieli je tylko 100 km i ze względu na swoje walory, warto ją odwiedzić.
Powiększ

Aleksandra Fraszewska
Główna ulica nazywa się Rambla Nova i znajdziemy na niej pełno restauracji oraz sklepów. Nawet jeśli nie lubimy tłumów i chcemy się zaszyć w wąskich uliczkach to i tak namawiam Was byście na nią zajrzeli. Znajduje się tam bowiem symbol miasta, czyli pomnik symbolizujący castells (wieże z ludzi). Cała Katalonia słynie z tego, że najlepiej na świecie budują wieże z ludzi, a według legendy, to właśnie z Tarragony pochodzą słynne castells.
Powiększ

Aleksandra Fraszewska
Co do samej plaży również nie mam zastrzeżeń. Pomimo rewelacyjnej pogody nie było tam tłumu. Bez żadnego problemu znaleźliśmy kąt aby odpocząć, poopalać się no i popływać 😉 Samo wyposażenie plaży też na piąteczkę. Były prysznice (nie dziwcie się, na większości plaż można było tylko stópki opłukać…), czyste toalety – żyć nie umierać 😀
To co podobało mi się w tym mieście to, że nie jest aż tak bardzo turystyczne. Nie czuło się na ulicach multikulturowości, wręcz czuło się tą hiszpañskość 🙂 Przed przyjazdem bałam się, że pamiątki będą mnie atakować zewsząd, a tu takie miłe zaskoczenie 🙂 Dodam, że ja nie cierpię tłumów, ani gwaru, wielkich miast i dużych budowli. Za to kocham ciszę, spokój i naturę. Dlatego z czystym sercem stwierdzam, że w tym mieście można się zakochać! ♥
Informacje praktyczne
Ja do Tarragony przyjechałam autem i polecam zaparkować na darmowym parkingu przy plaży. Tu gdzie zaznaczyłam na mapce 🙂
Z tego miejsca można zwiedzić całą Tarragone pieszo, co szczerze polecam, bo w ten sposób idzie poczuć klimat miasta, podejrzeć życie codzienne hiszpanów i odkryć wspaniałe miejsca.
Wpis ten jest częścią wpisów cyklu Dokoła Hiszpanii. Jeżeli macie jakiekolwiek pytania odnośnie Tarragony lub samej wyprawy to piszcie w komentarzach.