🇵🇱 Cześć!
Nazywam się Verónica Jiménez, mam trzydzieści osiem lat i jestem niezależną, pracowitą, niezależną kobietą, a według tych, którzy mnie znają, dość upartą i kontrolującą. Ok, przyznaję się, jestem. Ale czy jest ktoś idealny?
Byłem jednym z tych, którzy wierzyli w księżniczki i książąt, dopóki mój nie zamienił się w żabę i stwierdziłem, że romanse nie są dla mnie. Tak więc, ku przerażeniu otaczających mnie osób, wyznaczyłem sobie trzy zasady, aby cieszyć się seksem bez zobowiązań.
Po pierwsze: nigdy nie umawiaj się z żonatymi mężczyznami. Należę do osób, które szanują i nigdy nie robię niczego, czego bym nie chciał.
Po drugie: praca i zabawa nigdy nie powinny się mieszać. Nie? Nie. Nie ma mowy!
I trzeci, ale nie mniej ważny: zawsze z mężczyznami poniżej trzydziestki. Ponieważ? Cóż, ponieważ wiem, że oni idą do tego samego, co ja: cieszyć się!
Zapewniam, że jak dotąd te zasady dały mi bardzo dobre rezultaty. Jednak podczas jednego z moich wyjazdów służbowych poznałem Naíma Acostę, mężczyznę po czterdziestce, pewnego siebie, atrakcyjnego, seksownego i szalenie romantycznego, który doprowadza mnie do szału.
Widząc to, moje serce bije szybciej. Słyszę jego głos i robi mi się gorąco. To myślenie o nim i zauważam, że słonie tupią mi w brzuchu. Wiem, że bardzo się różnimy, ale przeciwieństwa się przyciągają, a my nie przestajemy się zderzać i próbować? I? I?
Cóż, lepiej się zamknę, pozwolę ci czytać, a kiedy skończysz, powiesz mi, czy spróbowałbyś? Albo nie?
🇪🇸 ¡Hola!
Me llamo Verónica Jiménez, tengo treinta y ocho años y soy una mujer independiente, trabajadora, autónoma y, según dicen quienes me conocen, bastante cabezota y controladora. Vale, lo confieso, lo soy. Pero ¿acaso hay alguien perfecto?
Yo era de las que creía en princesas y príncipes, hasta que el mío se convirtió en un sapo y decidí que el romanticismo no era para mí. Así que para horror de quienes me rodean, me impuse tres reglas para disfrutar del sexo sin compromiso.
La primera: no enrollarme nunca con hombres casados. Soy de las que respetan y jamás hago nada que no me gustaría que me hicieran a mí.
La segunda: el trabajo y la diversión nunca han de mezclarse. No no. ¡Ni loca!
Y la tercera, pero no por ello menos importante: siempre con hombres menores de treinta años. ¿Por qué? Pues porque sé que ellos van a lo mismo que voy yo: ¡a disfrutar!
Te aseguro que hasta el momento estas normas me han dado muy buenos resultados. Sin embargo, en uno de mis viajes de trabajo he conocido a Naím Acosta, un hombre de unos cuarenta, seguro de sí mismo, atractivo, sexy y tremendamente romántico, que me está volviendo loca.
Es verlo y el corazón se me acelera. Es oír su voz y toda yo me acaloro. Es pensar en él y noto que en mi estómago corren elefantes en estampida. Sé que somos muy diferentes, pero los polos opuestos se atraen, y nosotros no paramos de chocar, y probar y? y? y?
Bueno, mejor me callo, dejo que leas y cuando termines ya me dirás si tú habrías probado? ¿O no?