🇵🇱 Może cię to zaskoczyć, ale nie można mówić o języku inkluzywnym bez mówienia o matkach.
Chciałeś pójść na wycieczkę, zostać trochę później lub zapłacić za pójście na koncert. Nalegałeś, a oni mówili "nie", a ty nalegałeś. I nalegałeś.
-I nalegałeś.
-Proszę, mamo.
-Powiedziałam nie.
-Proszę, mamo.
-Powiedziałem nie i powiedziałem nie. Powiedziałem nie.
-Proszę, proszę, proszę, proszę, proszę, proszę.
-Ani proszę, ani proszę.
I to był koniec dyskusji. Wiedziałeś, że po "proszę" następuje kropka wielkości katedry w Burgos. Przegrałeś.
Może nasze matki nie czytały nic Foucaulta, Giddensa, Bengoechei czy Lledó. Być może słowo feminizm brzmiało dla nich jak greka. Ale miały intuicyjną wiedzę o języku, w którym jesteśmy zbudowani: rodzaj męski tworzy się przez o. Rodzaj żeński tworzy się przez a. Rodzaj żeński tworzy się przez a. Rodzaj żeński tworzy się przez a. Jeśli chcesz jednego i drugiego, nazywasz je. I to wszystko.
Czym jest język inkluzywny? Czy jest tym samym, co język "poprawny politycznie"? Jak możemy wyrażać się w sposób precyzyjny, przyjemny i zrozumiały, nie pozostawiając połowy populacji poza dyskursem? Czy nasz język jest seksistowski? A władze odpowiedzialne za jego uświetnienie? W tej książce nie znajdziesz skrajnych ani ostatecznych propozycji, ale znajdziesz wiele narzędzi, aby zacząć używać inkluzywnego języka w prosty sposób, z mnóstwem przykładów i dużą dozą humoru. Ponieważ rozwiązanie jest na wyciągnięcie ręki.
🇪🇸 Puede que os sorprenda, pero no se puede hablar de lenguaje inclusivo sin hablar de las madres.
Tú querías ir a una excursión, o salir hasta un poco más tarde, o dinero para ir a un concierto. Insistías y te decían que no. E insistías.
-Que no.
-Por favor, mamá.
-He dicho que no.
-Porfa, mami.
-Que he dicho que no y es que no.
-Porfavor, porfavor, porfavor, porfavor.
-Ni por favor ni por favora.
Y ahí acababa la discusión. Tú sabías que tras el por favo¡ra había un punto final del tamaño de la catedral de Burgos. Habías perdido.
Puede que nuestras madres no hubieran leído nada de Foucault, de Giddens, de Bengoechea o Lledó. Quizás la palabra feminismo les sonaba a chino. Pero tenían ese conocimiento intuitivo del idioma en el que somos cons¡truidas: el masculino se forma con la o. El femenino se forma con la a. Si quieres que estén uno y otra, los nom¡bras. Y punto.
¿Qué es el lenguaje inclusivo? ¿Es lo mismo que lenguaje "políticamente correcto"? ¿Cómo expresarnos de forma precisa, amena y comprensible sin dejar fuera del discurso a la mitad de la población? ¿Es nuestro lenguaje sexista? ¿Y las autoridades encargadas de darle esplendor? En este libro no encontrarás propuestas extremas ni definitivas, pero sí muchas herramientas para comenzar a utilizar el lenguaje inclusivo de forma sencilla, con multitud de ejemplos y mucho humor. Porque la solución está en la punta de la lengua.